Palenie tytoniu jako czynnik ryzyka chorób układu oddechowego

Palenie tytoniu jest odpowiedzialne co roku za około 5 milionów zgonów na całym świecie! Moda na palenie papierosów rozpoczęła się w latach powojennych i trwa do tej pory.
Palenie stało się popularne najpierw wśród mężczyzn, a następnie wśród kobiet. W latach 80-tych XX wieku częstość palenia papierosów w Polsce należała do największych na świecie- paliło 15mln Polaków (80% mężczyzn i 50% kobiet). W związku z tak ogromna liczbą palaczy w Polsce i na całym świecie, na skutki zdrowotne tego nałogu nie trzeba było długo czekać. Gwałtownie zaczęła rosnąć liczba zachorowań na schorzenia spowodowane paleniem papierosów. Od lat 60- i 70-tych XX wieku zaobserwowano również wzrost umieralności mężczyzn – każdego roku umierało więcej mężczyzn w wieku 30-60 lat niż w roku poprzednim. Jedynym wytłumaczeniem tego zjawiska był coraz powszechniejszy nałóg palenia tytoniu. Na szczęście, od 15 lat ta sytuacja ulega stopniowej poprawie, gdyż moda na niepalenie zaczyna docierać także do Polski. Oby jak najwięcej osób chciało być modnymi – dzięki rzuceniu palenia zyskują bowiem również, a może przede wszystkim – zdrowie.
Dym tytoniowy jest mieszaniną ponad 4000 różnych związków chemicznych. Papieros wypalany w ciągu 10 minut dostarcza około 50 ml dymu. Dymu, w skład którego wchodzą: nikotyna, tlenek węgla, substancje smoliste, duże ilości wolnych rodników tlenowych i wiele innych substancji. Wszystkie te czynniki odgrywają dużą rolę w wywoływaniu schorzeń związanych z nałogiem palenia. U palaczy, nie tylko tych nałogowych, występuje zwiększone ryzyko rozwoju nowotworów: jamy ustnej, krtani, płuc, przełyku, żołądka, trzustki, nerek i pęcherza moczowego. Uszkodzenie układu krążenia doprowadza do zawałów serca, udarów mózgu, miażdżycy tętnic kończyn dolnych. Zmiany w układzie rozrodczym prowadzą do obniżenia płodności, przedwczesnych porodów i poronień. Jednak palenie tytoniu wpływa przede wszystkim na występowanie chorób układu oddechowego – astmy oskrzelowej, przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) i raka płuc. W większości krajów rozwiniętych, w tym w Polsce, rak płuca jest wśród nowotworów złośliwych na pierwszym miejscu pod względem liczby zgonów spowodowanych przezeń u mężczyzn i na drugim (po raku piersi) – u kobiet. Niedoceniona jest również w Polsce śmiertelność z powodu POChP. W Polsce choroba ta stanowi czwartą co do częstości przyczynę zgonów, a umieralność z jej powodu stale wzrasta. Zarówno w odniesieniu do raka płuca jak i POChP palenie papierosów jest w 90% przypadków głównym czynnikiem etiologicznym odpowiedzialnym za występowanie każdej z tych chorób.
Istnieją dwa mechanizmy, na drodze których dym tytoniowy doprowadza do powstania chorób płuc: stan zapalny i rakotwórcze zmiany mutacyjne. Składniki dymu, działając drażniąco i toksycznie, uszkadzają komórki nabłonka oddechowego, powodując wystąpienie stanu zapalnego. Dochodzi również do uszkodzenia aparatu rzęskowego, z czym związane jest upośledzenie oczyszczania drzewa oskrzelowego. Stąd częste występowanie u palaczy kaszlu z upośledzonym odkrztuszaniem i częste zapalenia oskrzeli. Wolne rodniki i substancje rakotwórcze uszkadzają materiał genetyczny oraz powodują aktywację onkogenów, co prowadzi do nowotworzenia i rozwoju raka płuca.
Rak płuca jest najczęstszym nowotworem złośliwym u mężczyzn. Coraz częściej występuje też u kobiet. Pomimo leczenia, jedynie 13% chorych na ten nowotwór przeżywa 5 lat od momentu rozpoznania choroby. W 80% przypadków rak płuca występuje u palaczy tytoniu. Ryzyko zachorowania jest 20 razy większe u osoby palącej niż u niepalącej. W ciągu ostatnich 50 lat zachorowalność na raka płuc gwałtownie wzrosła. W 1960 roku notowano 7 zachorowań na 100 tysięcy mieszkańców, a w roku 1981 – już 52, aby w 1990 roku zachorowalność osiągnęła 71 przypadków na 100 tysięcy. Ryzyko zachorowania wzrosło proporcjonalnie do liczby wypalanych papierosów. W jednym z przeprowadzonych badań wykazano, że mężczyzna wypalający do 20 papierosów dziennie jest 19 razy, a palący powyżej 20 papierosów dziennie – aż 27 razy bardziej niż osoba niepaląca narażony na zgon z powodu raka płuc! Dlatego przy ocenie ryzyka zgonu bardzo istotny jest nie tylko sam fakt palenia papierosów, ale także liczba lat palenia oraz ilość wypalanych papierosów dziennie (na ich podstawie wylicza się tzw. liczbę „paczkolat”). Rzucenie nałogu palenia zmniejsza ryzyko zachorowania na raka płuc. Po 5 latach ryzyko obniża się o połowę, a po 15 latach zbliża się do ryzyka osoby, która nigdy nie paliła.
Rozpoznanie POChP opiera się na wykazaniu narażenia na czynnik ryzyka i stwierdzeniu niecałkowicie odwracalnego ograniczenia przepływu powietrza przez drogi oddechowe (wynik spirometrii), którym towarzyszą takie objawy jak przewlekły kaszel i odkrztuszanie plwociny. Palenie jest najważniejszym czynnikiem ryzyka rozwoju POChP. Należy dodać, że do wystąpienia POChP może się również przyczyniać bierne narażenie na dym tytoniowy. Nałóg palenia odpowiada nie tylko za rozwój, ale i za postęp choroby. Zaprzestanie palenia przez osoby w średnim wieku doprowadza do zwolnienia tempa spadku pojemności płuc i jest jedyną, jak dotychczas, udowodnioną metodą zahamowania postępu choroby.
W Polsce żyje kilka milionów byłych palaczy. Ważne jest, aby było ich jak najwięcej. NZT – nikotynowa terapia zastępcza, pomagająca zwalczyć nałóg palenia została zapoczątkowana w latach 70-tych XX wieku. Pierwszym preparatem była nikotyna w postaci gumy do żucia. Obecnie stosuje się różne formy zastępczego podawania nikotyny: gumy do żucia, nikotynowy inhalator, tabletki podjęzykowe z nikotyną, pastylki do ssania, plastry. Wszystkie te preparaty dostępne są bez recepty. Warto jednak zwrócić się o pomoc do lekarza POZ gdyż są i inne preparaty farmakologiczne, które ułatwiają rzucenie nałogu. Przede wszystkim należy pamiętać, że na rzucenie palenia nigdy nie jest za późno. Specjaliści przekonują, że nawet po kilkudziesięciu latach palenia warto przestać palić, a organizm będzie w stanie naprawić wyrządzone mu szkody.
lek. med. Kinga Kolmas-Maślak Klinika Chorób Wewnętrznych, 4. Wojskowy Szpital Kliniczny we Wrocławiu (2008-02-05)

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz

Żeby dodać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować