Refluks
Obecnie przebywam za granica i zdążyłam się juz rozchorować i być u lekarza. Niestety, wcale nie jest mi po tej wizycie lepiej i mam wiele obaw związanych z przyjmowanymi lekami. Substancje, którymi mnie raczono, to Loxoprofen, Serapeptaza i Marzulene-s na żołądek. Normalnie w Polsce dostałabym wapno i piła herbatkę z miodem i cytryną. Ponieważ w nocy jest dość chłodno, co 3 godziny zmuszona jestem włączać klimatyzację (ogrzewanie), co zapewne też źle wpływa na moje samopoczucie. W nocy mam bóle głowy i dreszcze, brak mi sil. Udałam się jeszcze raz do lekarza, ponieważ miałam temperaturę 37,3°C i kaszel. Tym razem lekarz stwierdził, że gardło nie jest aż tak czerwone i może to alergia, więc dostałam lekarstwa na alergię. Ponieważ od alergologa z Polski mam tabletki i spray do nosa, zdecydowałam się nie brać tabletek od lekarza japońskiego. Poszłam do „drugstore” i poszukałam wapna – niestety, nie ma takiego jak w Polsce – musującego, ale jest do gryzienia, o smaku jogurtowym. Mam nadzieję, że takie też zadziała. To, co mnie bardzo zaniepokoiło, wydarzyło się wczoraj rano. Po zjedzeniu śniadania (mam problemy z żołądkiem i ogólnie uważam na wszystko, co jem: myję dokładnie, obieram ze skórki, itp.) zaczęłam odczuwać delikatny ból na odcinku od dołu piersi 10 cm w dół. Ból narastał (jakby skurcz) do tego stopnia, że zwinęłam się w kłębek i nie byłam w stanie się ruszyć, zaczęłam pojękiwać. Było to uczucie, jakby ktoś ściskał mi narządy w środku. Bardzo mnie to niepokoi. Boję się tutejszej służby zdrowia.
Zaloguj się lub
zarejestruj żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz